Przygotuj się do zmiany pracy i zadbaj o swój wizerunek w sieci

Uczymy się przez całe życie zdobywając kompetencje i kwalifikacje. Warto też wiedzieć jak poruszać się po rynku pracy!

Epidemia odcisnęła silne piętno na rynku pracy. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w I kwartale 2020 r. zlikwidowano 119,9 tys. miejsc pracy, z czego aż 24,4% w związku z sytuacją epidemiczną. Można założyć, że w najbliższym czasie pojawi się duża rywalizacja o miejsca pracy. Część kandydatów z niektórych branż pójdzie o krok dalej w celu zwiększenia swoich szans na zatrudnienie – oprócz standardowych CV, zainwestują czas w budowanie wizerunku w sieci.

Dbanie o sposób wyrażania się w internecie pod własnym nazwiskiem, przemyślane udostępnianie treści na swoich profilach w mediach społecznościowych, a także pilnowanie swojej prywatności w sieci może przynieść efekty. Z badania przeprowadzonego przez Robiehr.pl wśród rekruterów wynika, że 98% z nich korzysta z Linkedina w procesie rekrutacji, 59,5% z Facebooka, a 4,7% z Instagrama. Co piąty przyznał, że zrezygnował z kontaktu z kandydatem po przejrzeniu jego aktywności na portalu Linkedin. Niestosowny post czy zdjęcie udostępnione publicznie mogą przyczynić się do przekreślenia lub zmniejszenia szans na zatrudnienie.

Wizerunek w sieci

Dbanie o swój wizerunek ważne jest nie tylko przy zmianie pracy. Dotychczasowe spotkanie „twarzą-w-twarz” z kontrahentami, interesariuszami (a nawet rozmowy o pracę) przenoszą się do sieci. Można to zaobserwować po rosnącym zainteresowaniu prowadzeniem webinarów, szkoleń online, wydarzeń czy organizacji spotkań na Zoomie, Google Meet i Skypie. Coraz częściej też działania networkingowe polegają nie na wymianie wizytówkami, a dołączaniu do sieci kontaktów na Linkedinie.

Ten trend wzmocni również praca zdalna, do której przekonują się pracownicy i pracodawcy. Zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym, w końcu marca 2020 r. GUS odnotował zwiększenie się udziału pracujących zdalnie. Co 6 osoba w sektorze publicznie wykonywała pracę zdalnie, a w sektorze prywatnym co 12. W raporcie Pracuj.pl z maja 2020 r. możemy wyczytać, że 6 na 10 osób wykonuje pracę zdalnie, a 7 na 10 respondentów spodziewa się, że rola tego modelu będzie rosła.

Niezależnie od tego, czy właśnie szukamy pracy, planujemy przebranżowienie lub zależy nam na zrobieniu dobrego wrażenia na osobach, z którymi weszliśmy w interakcję w internecie, warto jest zacząć dbać o swój wizerunek w sieci. Jest to inwestycja, która prędzej czy później zwróci się na polu zawodowym. Najprostszym sposobem jest skupienie się na jego dwóch elementach: ochronie prywatności i strategii publikowania treści o sobie.

Ochrona prywatności

W pierwszej kolejności zadbajmy o swoją prywatność. Na Facebooku można wyświetlić swój profil jako inny użytkownik, którego nie mamy w znajomych. Dzięki opcji „Wyświetl jako” dostępnej w profilu, zobaczymy, jak widzą nas osoby z zewnątrz. Dobrze jest przejrzeć całą naszą aktywność i zastanowić się, czy wszystkie posty i zdjęcia powinny być upublicznione. Te, które się nie nadają, można usunąć lub ograniczyć ich widoczność tylko do grona zaufanych znajomych. Oprócz zdjęć i postów warto też przejrzeć sekcje informacji o sobie oraz polubionych stron – zdarza się, że można bez zastanowienia polubić stronę lub zapisać się do grupy, a potem o nich zapomnieć. Po latach strony mogą zmienić swój pierwotny charakter i zacząć publikować treści, z którymi się nie zgadzamy lub które mogą nam zaszkodzić – dlatego dobrze jest cały czas monitorować strony, które polubiliśmy.

Na Linkedin sprawa jest nieco trudniejsza, ponieważ wszelka nasza aktywność – od poleceń postów, komentarzy po udostępnienia publikacji – jest widoczna na profilu użytkowników w panelu „Aktywność”. Linkedin jednak o tyle różni się od Facebooka, że panuje na nim etykieta biznesowa, dlatego kontrowersyjne tematy (i towarzyszące im skrajne opinie) pojawiają się rzadko. O ile sami nie udostępniliśmy czegoś dyskusyjnego lub nie braliśmy udziału w burzliwych dyskusjach, nie powinno być z tym problemu. Możemy też ukryć nasz profil w opcjach „Prywatność” i tym samym ograniczyć naszą widoczność. Jednak trzeba liczyć się z tym, że ograniczona widoczność profilu wpływa na nawiązywanie kontaktów w serwisie.  

W przypadku Instagrama i Twittera jest prościej: wystarczy oznaczyć profil jako prywatny. Posty będą wyświetlane tylko dla osób z naszej grupy kontaktów.

Strategia publikowania treści o sobie

Po upewnieniu się, że wszelkie treści o negatywnym wydźwięku zostały usunięte lub ukryte, należy zastanowić się, co chcemy o sobie powiedzieć za pomocą naszych mediów społecznościowych. Skupmy się więc na Linkedinie.

Serwis już dawno przestał być platformą służącą wyłącznie do publikowania swojego internetowego CV. Linkedin ma niezwykle wysoki potencjał biznesowo-sprzedażowy i wykorzystywany jest w codziennej pracy przez rzeszę specjalistów, m.in. rekruterów, headhunterów, sprzedawców i marketingowców. Na portalu publikują też specjaliści z niemal wszystkich branż, aby podzielić swoją wiedzą i doświadczeniem. Pod koniec 2019 r., jak podał właściciel serwisu Microsoft, Linkedin liczył 675 mln użytkowników. Na portalu jest też zarejestrowanych ponad 3,7 mln użytkowników z Polski.

Już samo założenie lub odświeżenie naszego profilu na Linkedinie może okazać się bardzo przydatne dla budowy wizerunku w sieci. Zwiększa to też szanse na kontakt z rekruterem, ponieważ jedną z flagowych funkcji serwisu są algorytmy do wyszukiwania specjalistów po ich doświadczeniu, umiejętnościach, certyfikatach, branżach, a nawet po firmach, w których są zatrudnieni. Im więcej podamy informacji o sobie, tym bardziej zwiększamy naszą widoczność w serwisie.

Wzmocnij swoją pozycję na rynku pracy

Wiele wskazówek na temat uzupełniania informacji o sobie znajduje się w profilu. Możemy też pójść krok dalej i sięgnąć po oficjalne publikacje Linkedina, w których autorzy radzą, jak odnaleźć się na portalu i jak skutecznie wykorzystać jego potencjał. Pomocne jest również narzędzie, które oblicza wskaźnik SSI (ang. Social Selling Index) naszego profilu. Dzięki niemu dowiemy się, na jakim poziomie znajduje się nasza marka osobista – czy kontaktujemy się z odpowiednimi ludźmi, budujemy relację z osobami z naszej branży, a także jak bardzo nasze publikacje są istotne dla innych. Wskaźnik SSI jest aktualizowany codziennie, dzięki czemu możemy podejrzeć nie tylko jaką pozycję nasz profil zajmuje w branży, ale też jak wygląda nasz profil na tle sieci kontaktów.

Z czasem, gdy oswoimy się z portalem, możemy zacząć publikować treści związane z naszą branżą. Mogą to być analizy, podsumowania, polecenia czy krótkie komentarze do aktualnych wydarzeń. Dzięki temu stopniowo będziemy budować nasz wizerunek w sieci. Strategii na publikowanie treści jest wiele. Rzesza specjalistów oferuje szkolenia, sprzedaje książki i e-booki, a także prowadzi webinary na ten temat. Jednak im częściej będziemy korzystać z portalu, tym bardziej zrozumiemy specyfikę Linkedin. Najważniejsze jest, aby zacząć jak najszybciej i wzmocnić swoją pozycję na rynku pracy.

 piotr michaowski

Piotr Michałowski
główny specjalista ds. digital marketingu

NASZE BADANIA